środa, 30 września 2015

PIELĘGNACJA WŁOSÓW FARBOWANYCH + ZAPUSZCZAM WŁOSY || POLECAM


Cześć dziewczyny!, na pewno nie jedna z Was pragnie mieć włosy idealne. Mi również się marzą długie i choć z natury już mam - gęste włosy. Pełne połysku niczym z reklamy Pantene Pro-V‎.
Nie mogę powiedzieć o moich włosach że podobają mi się bo przeszyły dwie dekoloryzacje
z czarnego na rudy - kolor wyjściowy który chciałam uzyskać plus prawie codzienne prostowanie doprowadziły je do tego że były w takim stanie jakiego nigdy dla nich nie pragnęłam.
Czytałam dużo w internecie na temat dbania o włosy, preparaty które tam proponowali to nie lada wyzwanie cenowe dla mnie, niestety nie jestem pełnoetatową blogerką aby sobie pozwolić na takie cacuszka. Ale znalazłam kilka tanich jak i również domowych sposobów aby o nie zadbać i całkiem nieźle teraz wyglądają ale potrzebowałam co najmniej trzech miesięcy aby doszły do PRAWIE pierwotnego stanu, wyglądu. Z włosami dłuższymi z przypalonymi końcówkami od prostownicy musiałam się pożegnać bo od czegoś trzeba było zacząć, a dla mnie to najgorsze rozwiązanie było bo jestem maniaczką długich włosów niestety ich stan mnie do tego zmusił aby podciąć. Ale nie owijając w bawełnę pragnę Wam zaprezentować produkty z mojej "Włosowej Apteczki" które na prawdę mogę ze szczerego serca polecić jeśli ktoś ma zniszczone włosy a pragnie je odbudować a dodatkowo przyspieszyć ich wzrost zapraszam do lektury:

Pierwszym produktem z serii naturalnych to Herbata z pokrzywy.
Zaczęłam ją pić od początku sierpnia, miałam tendencje do wypadania włosów jak i łamania się paznokci. Po czasie dwóch miesięcy mogę powiedzieć że zapomniałam o tych problemach. Stały się one twardsze a zaledwie we wannie mogę znaleźć kilka włosów. Mój stan ze skalpem się pogorszył po ciąży włosy stały się łamliwe nie raz połowę włosa zastawałam na poduszce po nocy. A we wannie znajdowałam kłęby włosów, przy czym bardzo się martwiłam że w końcu wylecą mi całe. Na szczęście dzięki temu stan i włosów i paznokci powrócił do normy.



Drugim produktem z serii naturalnych to Drożdże. 
Stosowałam już raz kurację w Grudniu 2014 aż do marca 2015 (3 miesiące) była to kuracja przyspieszająca wzrost i z całym sercem mogę polecić pijcie 1/3 kostki drożdży raz na dzień, ja zazwyczaj robiłam to wieczorem kiedy kładłam się po całym dniu spać kiedy organizm już odpoczywał, i to była dobra decyzja włosy urosły mi około 4 cm w ciągu 2.5 miesiąca - efekty z kuracji drożdżami możecie zobaczyć w internecie wystarczy wpisać w google "Kuracja drożdzowa - efekty". Byłam sceptycznie nastawiona do tego bo w jaki sposób drożdże mogły by powodować wzrost włosa, ale miło się przekonałam jak i również ucieszyłam bo właśnie o takie efekty mi chodziło. Teraz również zaczynam.
Jeżeli chodzi o dbanie o skalp głowy jak i również dla osób pragnących mieć długie włosy polecam odżywkę JANTAR z BURSZTYNEM, po każdym myciu wcieram tylko i wyłącznie w skórę głowy. Zalecana jest na cały skalp łyżka płynu, niestety nie wyobrażam sobie aby tyle starczyło dlatego też nakładam strzykawką przedziałek po przedziałku.



Trzecim produktem o którym pragnę wspomnieć to SZAMPON ISANA
Po wcześniejszych szamponach znanych nam firm j.w w początku posta gdzie zażartowałam z reklamą miałam po tych szamponach straszny ŁUPIEŻ! Nikomu tego nie polecam bo na prawdę przeżyłam koszmar za każdym razem myjąc włosy nie mogłam się od tego odpędzić, musiałam wysuszać go suszarką. Na chybił trafił byłam ostatnio w rossmanie i wyciągnęłam rękę po szampon który teraz przedstawiam, mogę śmiało polecić, jest do włosów blond, farbowanych i brązowych. Wzięłam ten do brązowych pomimo że mam włosy farbowane, I na prawdę po nim mam miłe w dotyku włosy, dodatkowo nie zbyt trudno się rozczesują. 


Czwartym produktem, aczkolwiek nie używam całej serii jest odżywka OIL REPAIR z Garniera ta żółta. Nakładam ją od połowy włosów po końce ponieważ gdy nałożyłam od głowy to strasznie się tłuściły i musiałam codziennie myć włosy. Więc wynalazłam idealne rozwiązanie. Włosy myję i tak co 2 dzień a więc trafiłam w dziesiątkę z odżywkami i na pewno jak się skończy to do niej powrócę.



Najważniejszą kwestią jest ograniczenie prostownicy bo bez tego nie będzie żadnych efektów, dalam sobie z nią spokój od pewnego czasu, no i ciężko też ze suszeniem bo zazwyczaj pozostawiam włosy same do wyschnięcia żeby nie męczyć je ciepłym powietrzem, a niestety nie posiadam suszarki z zimnym nawiewem.


Szczotka którą używam i pomimo wysokiej ceny bo ok.40 zl to TANGLE TEEZER wybrałam kolor czarny, sunie po pasmach niczym masełko ;) I przyjmuje nawet na klatę niesforne kosmyki, poplątane włosy czy nawet włosy po spięciu w wysokiego koka. Szczotka ta idealnie dopasowuje się do dłoni i polecam ją w 100%.



Mam nadzieję że choć trochę zachęciłam do stosowania produktów naturalnych. Pozdrawiam ;)

6 komentarzy:

  1. Mi herbata z pokrzywy bardzo pomogla na porost włosów :d a z tangle teezer nie rozstaje sie juz od 3 lat ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. tangle teezer to moje wybawienie inaczej nie rozczesałabym moich włosów

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taką samą szczotkę :D . Mam problem z moimi włosami ;/ wypróbuje twoje sposoby! Mam nadzieje że coś pomogą no moje biedne włosy ;//

    U MNIE NOWY POST! ZAPRASZAM! :D
    Komentarze i obserwacje mile widziane ;)
    MÓJ BLOG-KLIIK

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomocne porady ;)) O kuracji drożdżowej słyszałam, ale nie odważę się chyba na to hahah :D

    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo pomocne porady ;)) O kuracji drożdżowej słyszałam, ale nie odważę się chyba na to hahah :D

    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno jakiegoś sposobu wypróbuję!
    Zapraszam do obserwacji. Buziaczki:* | zyciedlapasji- (kliik)¦

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, inspiruje mnie do dalszego działania ;-)